Pasty dla PG Wikia
Advertisement

Rok 1987.

Normalne miasto i niczym nie wyróżniająca się dzielnica. W jednym z domów jeszcze dwa miesiące temu mieszkała tam kochająca się rodzina. Matka Angela, ojciec Alexander, młodsza siostra Emily i starsza Lisa. Była to zwyczajna rodzina. Kto by pomyślał, że wypadek, który później się wydarzył mógł już na zawsze wszystko zmienić.

"W wypadku samochodowym zmarła matka i córka, auto zderzyło się z jadącym tirem. Ofiar nie dało się uratować. Sprawca wypadku był pod wpływem alkoholu."

Wiadomość rozeszła się naprawdę szybko. Wszyscy sąsiedzi pocieszali dziewczynę i ojca jednak nie bardzo to pomagało. Lisa od tamtego dnia popadła w głęboką żałobę, a ojciec zaczął pić.

Przez ogromną ilość alkoholu mężczyzna zaczął znęcać się nad córką, przez co ona przestała sypiać po nocach bojąc się o swoje życie, przez co pod jej oczami pojawiły się ciemne cienie pod oczami, a włosy były w wiecznym nieładzie. Uśmiech, który nigdy nie schodził jej z twarzy, zamienił się w wieczną powagę. Ciągnęło się to już wiele miesięcy.

Lisa przestała chodzić do szkoły, a zamiast tego zaczęła przebywać na cmentarzu przy grobie matki i siostry lub spacerując nocą po mieście. Próbowała być jak najdłużej z dala od domu, jednak nie ważne o jakiej porze wracała zawsze widziała ojca pijanego, nieważne czy to był dzień czy noc. 

- Gdzie ty znowu byłaś!? - krzyczał Ojciec gdy tylko ją zobaczył.

- Nie twoja sprawa pijaku! - wrzeszczała zawsze.

- Ja ci zaraz dam takie pyskowanie, smarkaczu! - krzyczał ojciec, po czym chwytał Lisę za nadgarstek i szarpał ją z całej siły. Czasami dochodziło do to sytuacji w których ojciec pchał córkę tak mocno, że przewracała się lub policzkował ją. Tego wieczoru nie było inaczej.

Po kolejnych rękoczynach dziewczyna z łzami w oczach pobiegła do swojego pokoju potykając się o schody.

- Nienawidzę cię! 

Krzyknęła zanim zatrzasnęła drzwi w swoim pokoju. Płacząc, oparła się o swoje drzwi i schowała twarz w dłoniach.

- Dlaczego to moja siostra i mama musiała zginąć? Dlaczego to tego doszło?

Zawsze zadawała po cichu sobie to pytanie. Czasami sama zastanawiała się dlaczego jeszcze żyje. Siedziała tak nie wiadomo jak długo, jednak gdy spojrzała na zegarek w swoim pokoju zrozumiała, że jest trzecia w nocy. 

Tak mniej więcej wyglądało życie tej dziewczyny. Pełne bólu, lęku i obaw. 

Któregoś chłodnego dnia spacerując znowu w samotności Lisa zapragnęła czegoś o czym chyba nigdy by jej nie przyszło do głowy zapragnąć. Próbowała zapomnieć o tym, jednak gdzieś ta myśl pozostała, jakby czekała na moment w którym dziewczyna w końcu ulegnie. 

- To jest idiotyzm, jak mogę o czymś takim myśleć?! - mówiła w myślach, jednak za każdym powrotem do domu w którym działo się dokładnie to samo, co zawsze, myśl zdawała się byś coraz ciekawsza. 

Tej nocy ojciec naprawdę mocno się upił i dość mocno pokaleczył córkę. Siedząc zapłakana w zamkniętym pokoju rozmyślała o tym, co cały czas chodziło je po głowie. Zemsta. Zemsta za wszystko co zrobił ojciec, za cały zadany ból, za wylane łzy... za wszystko.

Gdy był już środek nocy, dziewczyna ubrana w szarą bluzę, czarne spodnie i wysokie trampki powoli wyszła zza drzwi swojego pokoju. Powoli spojrzała do salonu w którym pijany do nieprzytomności spał ojciec. 

- Pijak - szepnęła dziewczyna, patrząc na niego z odrazą. Powoli krocząc po korytarzu Lisa natknęła się na jakieś porzucone zdjęcie na blacie w kuchni. Podchodząc do zdjęcia zrozumiała, że to zdjęcie jej matki. Jednak w jakim było stanie, przekraczało granicę jej cierpliwości. Zdjęcie było podarte, oblane piwem, a obok uśmiechniętej twarzy matki długopisem trochę niewyraźnymi literami napisane było "su*a". Dziewczyna widząc napis na zdjęciu nie wytrzymała. 

Z całej siły uderzyła pięścią w blat. Uderzenie rozeszło się hukiem po pokoju. Nie interesowało ją to czy ojciec się obudzi. Pochylając się nad zdjęciem nie usłyszała kroków za nią. Nagle ktoś złapał ją za nadgarstek i brutalnie obrócił ją w swoją stronę. Ojciec, pijany jak nigdy w życiu. 

- Co hałasujesz na cały dom, ty smarkaczu! - wrzasnął ojciec.

Dziewczyna ostatkiem sił popchnęła ojca do tyłu i ukradkiem znalazła leżący nóż niedaleko niej. Szybko chwyciła go to ręki i zamachnęła się na ojca. Zanim cokolwiek mu zrobiła złapał ją za nadgarstek i popchnął w tył przez co uderzyła głową o półkę, jednak nic się nie stało. 

Powoli wstając dziewczynę ogarnęła ogromna wściekłość. Rzuciła się na ojca z nożem w ręku. Tym razem udało jej się, trafiła prosto w lewe oko ojca. Mężczyzna krzyknął z bólu na cały dom. Lisa zaśmiała się.

- Nareszcie dostaniesz to na co zasługujesz! To jest za wszystko co mi zrobiłeś!

Dziewczyna śmiejąc się dźgała ojca nożem, a on próbował ją odepchnąć, udało mu się. Jednak ona szybkim krokiem wstała i podbiegła do ojca zamachując się nożem w jego stronę. Po całej kuchni trysnęła krew.

- Hej, jesteś gotowy na śmierć? - Po tych słowach ojciec padł martwy na podłogę.

Już się nie podniósł.

Dziewczyna przybrała z powrotem poważną twarz i zaczęła iść w stronę wyjścia, jednak usłyszała syreny policyjne.

- Szlag, sąsiedzi wszystko słyszeli! - mruknęła zdenerwowana dziewczyna.

Jako że nie było innego wyjścia, dziewczyna pobiegła do salonu i zbiła okno prowadzące do lasu. Słyszała, że policja dobija się do drzwi, więc trzymając zakrwawiony nóż wyskoczyła przez okno i pobiegła w stronę ciemnego lasu.

Wycinek z lokalnej gazety:

"Nieznana morderczyni dalej na wolności!"

"Po tygodniach niewyjaśnionych zabójstw, groźna i tajemnicza morderczyni wciąż powiększa liczbę swoich ofiar. Znaleziono jednak młodą dziewczynę, która twierdzi, że przeżyła atak zabójczyni i odważnie opowiada swoją historię..."

"Od kilku dni nie potrafiłam zasnąć, tej nocy było tak samo. Otwierając oczy, zauważyłam, że drzwi balkonowe są otwarte, więc wstałam aby je zamknąć. Później wróciłam pod kołdrę i obróciłam się przodem do ściany.

Nagle ogarnęło mnie uczucie jakby ktoś na mnie patrzył, powoli odwróciłam głowę i zobaczyłam najpierw zwyczajnie wyglądającą dziewczynę, jednak po dłuższym przyglądaniu się jej zauważyłam, że w ręce trzyma nóż, a jej bluza poplamiona była krwią.

Dziewczyna przyglądała mi się z poważną twarzą, bez jakichkolwiek uczuć. Stała i patrzyła. Po kilku minutach ciągnących się dla mnie niewyobrażalnie długo szepnęła do mnie "Hej..." Drgnęłam przerażona. Zanim cokolwiek powiedziałam dokończyła swoje zdanie, które do teraz mnie prześladuje i siedzi w mojej głowie "...jesteś gotowa na śmierć?"

Zaczęłam panicznie krzyczeć, a ona momentalnie podbiegła do mnie i przyłożyła mi nóż do szyi. Rodzice usłyszeli mój krzyk i chyba zadzwonili po policję, bo po chwili usłyszałam syreny policyjne i biegnących rodziców do mojego pokoju. Dziewczyna odsunęła się ode mnie, zbiła moje drugie okno skierowanie do lasu i uciekła. Widziałam ją tylko ten jeden raz."

Advertisement